O umieraniu na skraju czasu – część 1

Śmierć zawsze była jednym z problemów, a być może nawet największym z problemów ludzkiego życia. Nie miłość, nie lęk, nie wzajemne relacje, lecz właśnie ona - jej tajemnica i związane z nią przeczucie nieuchronnego końca jest tym, co od zarania dziejów najbardziej niepokoi ludzkość.

O umieraniu na skraju czasu – część 1

„O umieraniu na skraju czasu”- czy tytuł ten nie jest dziwaczny i za bardzo wydumany? Bynajmniej, gdyż dokładnie tak jest: umieranie odbywa się na skraju czasu. Bo gdy umieramy, bieg czasu, który dotąd znaliśmy, zostaje zatrzymany; pojawia się coś innego, inny poziom istnienia, inny poziom stawania się.

Jest to coś nieznanego. I chyba ludzi najbardziej przeraża to, że istnieje coś, czego nie znają i czego nie mogą kontrolować. Nie ma sposobu, żeby się temu przeciwstawić, w końcu się temu poddamy, będziemy musieli się poddać.

Możemy również procesowi umierania oddać się dobrowolnie, ale to wymaga zaufania, zaufania do życia. Brzmi to dość paradoksalnie, a jednak to jest klucz.

Już za życia doświadczamy bowiem końca różnych rzeczy, np. kończą się nasze życiowe warunki, związki z innymi ludźmi itd. Wtedy pozwalamy temu odejść – albo z własnej woli, albo dlatego, że nie mamy innego wyboru – i życie toczy się dalej. Być może na początku wydaje nam się to dziwne, a nawet dziwaczne, lecz nasze życie toczy się dalej.

Odnosi się to zarówno do naszego zewnętrznego, jak i do wewnętrznego życia. Doświadczamy procesów, pod wpływem których zrzucamy skórę, pozbywamy się starych wzorców myślowych i emocjonalnych, a także starych zachowań. One odchodzą, umierają, a my żyjemy dalej. I w miarę, jak uczymy się, że dzięki tym procesom umierania możemy wzrastać, wzrasta też nasze zaufanie do życia. Życie uczy nas bowiem sztuki umierania.

Każdemu daj śmierć jego własną, Panie.
Daj umieranie, co wynika z życia,
gdzie miał swą miłość, cel i biedowanie.

Myśmy łupina tylko i listowie.
A wielka śmierć, którą ma każdy w sobie,
to jest ów owoc, o który zabiega
wszelki byt.

                               Rainer Maria Rilke (tłum. Mieczysław Jastrun)

Krishnamurti o śmierci

Śmierć zawsze była jednym z problemów, a być może nawet największym z problemów ludzkiego życia. Nie miłość, nie lęk, nie wzajemne relacje, lecz właśnie ona – jej tajemnica i związane z nią przeczucie nieuchronnego końca jest tym, co od zarania dziejów najbardziej niepokoi ludzkość.

Śmierć to coś, co dotyczy naszej przyszłości, czego się obawiamy i czego nie chcemy. A jednak to zawsze nadchodzi. Czy to przez chorobę, czy to przez wypadek lub starość – śmierć nadchodzi zawsze. Niezależnie od tego, czy jesteśmy starzy czy młodzi, słabi, czy pełni wigoru – śmierć czyha zawsze.

Większość z nas boi się śmierci, ponieważ nie wiemy, co to znaczy żyć. Nie wiemy, jak żyć, i dlatego nie wiemy, jak umierać. Dopóki boimy się życia, dopóty będziemy bać się śmierci. Człowiek, który nie boi się życia, nie obawia się stanu absolutnego braku zabezpieczenia, ponieważ rozumie, że na wewnętrznym, psychologicznym poziomie, zabezpieczenie nie istnieje. Tam, gdzie nie ma zabezpieczania się, panuje niekończący się przepływ, a wtedy życie i śmierć są tym samym.

Aby dowiedzieć się, co tak naprawdę dzieje się po śmierci, musisz umrzeć. To nie żart. Musisz umrzeć – nie fizycznie, lecz psychicznie, wewnętrznie; umrzeć względem tego, co umiłowałeś i względem tego, co napełniło cię goryczą. Jeśli obumarłeś wobec jakiejś swojej przyjemności – dużej lub małej – naturalnie bez żadnego forsowania się lub konfliktu – będziesz wiedział, co to znaczy umrzeć. Umrzeć to mieć umysł całkowicie pozbawiony samego siebie: swoich codziennych tęsknot, przyjemności i udręki. Śmierć jest odnową, transmutacją, w której myśl w ogóle nie funkcjonuje, ponieważ myśl należy do starego świata. Tam, gdzie miała miejsce śmierć, tam pojawia się coś całkowicie nowego. Śmierć jest wolnością od znanego. Gdy jej doświadczyłeś, zacząłeś żyć naprawdę.

 

Idź do części 2

Print Friendly, PDF & Email

Udostępnij ten artykuł

Informacje o wpisie

Data: 25 kwietnia, 2021
Autor: Isabel Lehnen und Peri Schmelzer (Germany)
Zdjęcie: Marvinton auf Pixabay CCO

Ilustracja: