Siła maleńkiego ziarenka

The tiny little thing, which is invisible, is the driving force of everything

Siła maleńkiego ziarenka

Dawna indyjska mądrość Upaniszad mówi:

“Przynieś owoc z tego drzewa figowego.

Oto jest, Panie.

Rozłup go.

Rozłupane, Panie.

Co widzisz?

Maleńkie ziarenka, Panie.

Proszę, rozłup jedno z nich.

Już rozłupane, Panie.

Co widzisz?

Zupełnie nic, Panie.”

 

Ojciec rzekł:

„Z najmniejszej części, której nie postrzegasz,

Z niej to właśnie, mój drogi, wielkie drzewo figowe powstaje.

Uwierz mi, mój drogi, to właśnie, co jest najsubtelniejsze,

To jest dusza całego świata, to rzeczywistość,

To atman, ty jesteś tym, Śwetaketu!” [1]

„Oto właśnie mój atman, w samym środku serca,

Mniejszy od ziarna ryżu, od ziarna jęczmienia, od ziarna gorczycy,

Mniejszy od ziarna prosa, mniejszy od zarodka ziarna prosa,

Oto, zaiste, mój atman, w samym środku serca,

Większy niż ziemia, większy niż przestworza, większy niż niebiosa,

Większy niż światy.” [2]

 

Tak, maleńka rzecz, która jest niewidzialna, jest siłą napędową wszystkiego. Ta maleńka rzecz jest wieczna i wykracza poza doczesne postrzeganie naszej osobowości, które determinuje naszą codzienną rzeczywistość. W tej maleńkiej rzeczy znajduje się siła jądrowa, która również może się rozszczepiać i rozsyłać fale.

Kiedy dotykamy tej maleńkiej rzeczy, a raczej kiedy wycofujemy się wewnętrznie i pozwalamy, aby nas dotknęła, wtedy to maleńkie jądro aktywuje się i wypromieniowuje wokół nas atmosferę, która natychmiast wpływa na nasze pole oddechowe i wydobywa nas z naszych zmartwień, lęków i obaw, naszych życzeń i wymagań, naszych zwykłych myśli i zwykłego sposobu myślenia, po prostu ze wszystkich naszych reakcji. Ogrzewanie tego maleńkiego jądra może stopniowo przekształcić całą ludzką istotę na poziomie ducha, duszy i ciała. Jest to rzeczywiście reakcja jądrowa, obejmująca rozszczepienie, zapłon i rozchodzenie się fal o pewnej częstotliwości, stopniowo w całym systemie. Jest to kaskada elektromagnetycznych wstrząsów. Nazywa się to również mistyczną duchową ścieżką.

Maleńka rzecz zawiera ogromną moc i światło, ponieważ jest to moc początku i Światło, które była na początku (jak w Ewangelii Jana). Jest to, jak napisano w Upaniszadach, moc, z której wyrosło wielkie drzewo.

Obraz drzewa często pojawia się w tekstach duchowych (w Biblii, u Komeńskiego i innych), aby przedstawić życie człowieka lub wspólnoty lub po prostu życie samo w sobie i z siebie jako ład i matryca.

Jan van Rijckenborgh tak pisze w książce Gnoza w aktualnym objawieniu o przemijającym i nieprzemijającym nasieniu. „Nasienie określone jako nieprzemijające, nasienie, którego możemy użyć dla narodzin Światła, jest nasieniem róży serca. Jest to zupełnie nowa erotyka, którą Platon nazwał erosem […] Nasienie, które możemy zastosować dla narodzin Światła, jest nasieniem róży serca. Nie można go wyjaśnić na podstawie tej natury. Nasienie tej natury nigdy nie będzie mogło być użyte dla narodzin Światła Boga. […] Gnoza pracuje za pomocą innej, zupełnie czystej siły tworzenia, którą możemy, a nawet musimy uwolnić na drodze powrotu: jest nią potencjał stwórczy róży. W tym celu musi zostać zawarte małżeństwo, o którym tak często mówiliśmy, małżeństwo pomiędzy duszą a sercem róży.[3]

Z niewidzialnego jądra wyrosło ogromne drzewo. To jądro jest zasadą świętego tworzenia. Być może zastanawiałeś się również, czy istnieje czysta moc twórcza. Być może zastanawiałeś się nad zwykłą naturalną siłą twórczą, która ma różnorodną formę i niesamowity rozmach w człowieku. Często można ją odkryć jako bodziec do naszych zwykłych licznych działań. A jeśli przyjrzałeś się bliżej, być może zauważyłeś, że całe naturalne życie pochodzi z naturalnego nasienia.

I właśnie po „owocu” możemy dobrze rozróżnić dwa różne łady natury, boski i naturalny. Żaden z nich nie jest zły. W końcu ludzka miłość i ludzkie życie to wielkie dary. To, co ludzkie, chwilowo konieczne, jest bardzo ważnym narzędziem, z punktu widzenia boskiego i trwale wiecznego ładu. Ale żadna uprawa naturalnego nasienia nie wyda boskiej róży.

A jeśli jesteśmy zbyt zarośnięci zwykłymi owocami naturalnego świata, nigdy nie zapominajmy, bez względu na to, czy doświadczamy czegoś przyjemnego, czy nieprzyjemnego, że za tym wszystkim kryje się maleńkie, niewidzialne i często zapomniane ziarno wieczności, które obejmuje wszystkie nasze życia i inkarnacje mikrokosmosu. Ponieważ to jest właśnie to wielkie drzewo. Wtedy możemy doświadczyć ulgi, jak jest to napisane w Biblii, gdy Jezus mówi nam, żebyśmy przyszli do Niego, kiedy jesteśmy obciążeni, ponieważ Jego brzemię nie jest ciężkie, ale lekkie. To boskie drzewo stworzenia ma ogromną liczbę gałęzi i siedzib, więc nie możesz być sam ani pozostawiony bez pożywienia.

I w końcu z tego maleńkiego nasienia można zbudować świątynię i duchową szkołę we własnym ciele i mikrokosmosie. Oczywiście nie samemu, ponieważ oprócz potencjału duchowego, posiada ono głównie siły naturalne. Dlatego istnieją energetyczne ogniska duchowe, takie jak szkoły duchowe i łańcuch Braterstwa.

Jan van Rijckenborgh w książce Braterstwo Shamballa mówi: Aktywność  Braterstwa w sanktuarium serca nazywa się rozwojem mistycznym; aktywność w sanktuarium głowy nazywa się rozwojem magicznym; wiedzę, z wykorzystaniem której aktywności te są wywoływane, nazywa się sztuką królewską; a siła, za pomocą której sztuka ta jest uprawiana, jest boską mądrością, owocem drzewa życia. Ta boska łaska jest dla wszystkich, którzy – ginąc w sobie – pragną porzucić koryto z omłotem, którym karmią się świnie, i chcą wyruszyć na poszukiwanie utraconej ojczyzny. […] Macie zbudować w waszym mikrokosmosie zarówno świątynię, jak i szkołę duchową. […] Gdy poszukujący człowiek staje się w ten sposób prawdziwym członkiem Powszechnego Kościoła i prawdziwym uczniem Powszechnego Braterstwa, nawiązuje w danym momencie łączność ze Sztuką Królewską, co oznacza, że przenika aż do poznania rytmu drzewa życia. Niech ten, kto ma uszy do słuchania, usłyszy! W tym rytmie staje się on pędem drzewa życia, zanurza się w otchłań wiedzy i znajduje się razem z innymi na ścieżce służby.”[4]

Przez to również rozpoznajemy, że jako ludzie naturalni żyjemy z drzewa poznania dobra i zła, ładu dialektycznego. Jeśli znajdziesz w sobie maleńkie ziarno wieczności, jako niezmienną stałą, w rosnącym pragnieniu uwolnienia tego nasienia, zacznie ono kiełkować, wzrastając z wody i ducha aż stanie się gałęzią drzewa Życia.

Gdy ziarno tak wzrośnie, rozpoczyna się kolejny etap jego pracy i działania.

Niech praca w winnicy Boga będzie w ten sposób nieustannie odnawiana.


[1]Upaniszady, Oficyna Literacka, Kraków 1999, przełożyła Marta Kudelska, Czhandogja VI, 12.1-3.

[2]Ibidem, Czhandogja III, 14.3.

[3]Rijckenborgh, Jan van: Gnoza w aktualnym objawieniu, wydanie drugie poprawione. Haarlem, Rozekruis Pers, 2002, str. 213-214.

[4]Rijckenborgh, Jan van, Petri, Catharose de: Braterstwo Shamballa. Rozekruis Pers, wydanie drugie poprawione – w przygotowaniu.

Print Friendly, PDF & Email

Udostępnij ten artykuł

Informacje o wpisie

Data: 10 grudnia, 2020
Autor: Olga Rosenkranzová (Czech Republic)
Zdjęcie: Susann Mielke via Pixabay

Ilustracja: